Efekt synergii. Los Alamos i Lwowska Szkoła Matematyki.
Stanisław Ulam stał na schodach swojego domu w Los Alamos i wpatrywał się w sierpniowe rozgwieżdżone niebo. Czuł się wyczerpany pracą nad obiektami, które z powodu ich wyglądu, nazwano Maluch i Tłuścioch, a którym, przez ostatnie dwa lata poświęcił całą swoją energię i talent.
Stojąc tam w ciszy próbował przypomnieć sobie co napędzał go do działania. Wtedy, jak większość z jego wielkich współpracowników czuł strach przed widmem powiewających nad całym wolnym światem długich czerwonych flag z czarnym, złamanym krzyżem po środku białego okręgu.
Program Apollo. O tym jak jedna idea zawładnęła milionami i dlaczego przetrwa miliony lat.
Gorące, lipcowe słońce, nie dawało odetchnąć mieszkańcom Houston. Był dwudziesty pierwszy lipca 1969 roku, gdy dokładnie o 13:54 w głównym budynku Centrum Kontroli Misji trzystu techników, inżynierów i naukowców zastygło wpatrując się w ekrany. Prawie czterysta tysięcy kilometrów dalej, w absolutnej ciszy w eksplozji pyłu i krótkim błysku płomienia startowała z powierzchni Księżyca para astronautów. Gdy odrywali się od powierzchni srebrnego globu Buzz Aldrin i Neil Armstrong mieli zapas paliwa tylko na dwadzieścia sekund i nie mogli popełnić żadnego błędu.
Strategia spójności Apple. Od katastrofy do super produktywnych zespołów.
Firma Apple była bliska katastrofy w latach 80-tych, kilka lat po usunięciu przez radę nadzorczą Steve’a Jobsa. Do tej decyzji przekonał ich przejęty z Pepsi, były dyrektor marketingu, a teraz świetnie zapowiadający się, nowy prezes John Sculley. W tym czasie Apple wydawała się być firm w świetnej kondycji finansowej. Miała wysoką sprzedaż i stabilną pozycję rynkową. Posiadała spory zapas gotówki, którą inwestowała w tworzenie i sprzedaż kolejnych modeli komputerów i sprzętu peryferyjnego. Niestety, wkrótce zaczęła tracić swój impet i coraz słabiej oddziaływać na klientów. Tak zaczynał się upadek Apple.